W pierwszej połowie meczu z Jeziorakiem wystąpił testowany Łukasz Trałka. Grający ostatnio w I lidze w ŁKS Łódź (8 spotkań jesienią, w sumie w ekstraklasie 46 meczów i 3 gole) zagrał na środku drugiej linii, ale niczym się nie wyróżnił. Miał świetną okazję do zdobycia gola, ale po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego przez Andrzeja Rybskiego i dośrodkowaniu Pawła Pęczaka z pięciu metrów strzelił głową nad poprzeczką. -Powinienem to strzelić.

Brakuje mi trochę pewności, bo przez półtora miesiąca leczyłem kontuzję - powiedział Trałka. - W Gdańsku zostaję na pewno do piątku. Nie ukrywam, że chciałbym zostać piłkarzem Lechii, choć mam też dwie propozycje z I ligi - dodał Trałka. Jego gry nie chciał oceniać trener Kubicki. - Trałka? To on był na boisku? Miał chyba ze dwa kontakty z piłką, dlatego trudno cokolwiek powiedzieć o jego grze - wyjaśnił Kubicki.

Trałka będzie trenować z Lechią i prowadzić rozmowy kontraktowe z działaczami. Lechia stara się także o Piotra Świerczewskiego, ale w kwestii transferu "Świra" na razie nic się nie ruszyło. - Nie odmówił nam, ale rozmowy nie poszły też do przodu - mówi dyrektor Lechii Błażej Jenek